Bo w gruncie rzeczy z niezłych założeń zrobiło się głośnie krzyczenie, że jest nam źle, jesteśmy biedni i w ogóle do dupy i jest to wina wszystkich innych, tylko nie nasza.
"...no job that pays enough for my expenses." Dostosowywanie pensji do wydatków, a nie wydatkow do pensji jest błędnym założeniem.
A tej pani polecam Studiuję humanistyczny kierunek - świat stoi przede mną otworem.
Inna kwestią jest hipokryzja protestujących.
Zaraz wrócę do protestowania. Tylko sprawdzę gdzie jest najbliższy Starbucks w aplikacji na iPhonie.
I wspaniałe rozwiązanie problemu głodu i bezrobocia, czyli niech głodni zjedzą bezrobotnych.
Zmiana perspektywy przydałaby się większości protestujących
You're not 99%. You are the 5%
W porównaniu do innych protestów (Afryka Północna, Hiszpania) te na Wall Street i cały occupy movement wydaje się śmieszny. Bezrobocie w Stanach? Około 8%. Bezrobocie w Hiszpanii? 23%. Minimalna pensja (rocznie, w dolarach amerykańskich): USA - 15080, Hiszpania - 11582, Polska - 5890, Syria - 2112, Meksyk - 1212.
0 komentarze:
Prześlij komentarz